Na prace TrustoCorp natrafiłam zupełnym przypadkiem i solennie przyrzekłam sobie monitorować ich poczynania. Anonimowi (jakżeby inaczej) twórcy zlokalizowani są w Nowym Yorku gdzie najczęściej można natrafić na ich ślad. Atakują znaki drogowe, ściany, chodniki a nawet stoiska z gazetami.
Ich główna misja to zwrócenie uwagi na śmieszność i sztuczność idealizowanego świata celebrytów, zanegowanie wiary w życie łatwe i przyjemne, zwrócenie uwagi na nasze zachowania często pełne hipokryzji i sztuczności, przymykania oczu na problemy innych. Wszystko to w idealnie wyważonych proporcjach sarkazmu i satyry. TrustoCorp mówi/pisze to co myśli i nie zamierza wobec nikogo stosować taryfy ulgowej. I dobrze, oby takich więcej ;)