Będąc małą dziewczynką nawet o czymś takim nie marzyłam.. wręcz cieszę się, że nie wiedziałam że gdzieś tam na świecie jest mała królewna, która w prezencie dostała taki „domek” dla lalek. Dzisiaj, ta mała budowla królewny Mary uznawana jest za arcydzieło wśród miłośników i kolekcjonerów domków dla lalek, prezentowana w Windsorze nadal wzbudza powszechny zachwyt nie tylko wśród małych dziewczynek :)
Budowa owej zabawki (jak mało odpowiednie słowo :) ) została rozpoczęta w latach 20-tych XX wieku z polecenia Księżniczki Marie Louise, która do projektu zaangażowała jednego z najwybitniejszych architektów tamtych czasów – Sir Edwin Lutyens’a. Oprócz jego osoby w budowę domku zaangażowani byli najlepsi artyści, malarze, rzeźbiarze i rzemieślnicy odpowiedzialni za idealne odtworzenie w miniaturowym świecie (skala 1:12) prawdziwych warunków w jakich żyła rodzina królewska. Mamy więc tutaj przedmioty z logo firm będących u szczytu sławy w tamtych czasach, mamy miniaturowe książki zapisane pismem krasnoludków, mini instalacje w których płynie prawdziwa woda, dywany, zasłony i meble będące wiernymi replikami tych znajdujących się w oryginalnym „dużym” zamku. Podobno nawet miniaturowe butelki w winiarni wypełnione były prawdziwym wykwintnym winem jakim raczyła się w tamtym czasie rodzina królewska. Całośc posiada również ukryty ogród, oczywiście wiernie oddający styl w jakim dekorowano ogrody w tamtym czasie.
Szaleństwo? Raczej nieprzyzwoicie droga zabawka ale za to jak piękna. Sami zobaczcie.