Autorem projektu jest Slinkachu, artysta od wielu lat związany z twórczością street art. Tym razem za „płótno” dla swoich prac wybrał londyńskie ślimaki. Slinkachu przechadzając się po tamtejszych ulicach i napotykając ślimakowych mieszkańców postanowił nieco przykolorować ich mobilne domy zostawiając na nich mini-graffiti.
Dla zaniepokojonych: wg obietnic artysty w czasie projektu Inner Snail City używano tylko i wyłącznie nietoksycznych farb i żadnemu ze ślimaków nie stała się najmniejsza krzywda. Po tej swoistej dekoracji mięczaki były puszczane z powrotem na ulice gdzie były wcześniej znalezione.
W jakim celu stworzono taki projekt? Artysta zwraca uwagę na wszechobecne reklamy wykorzystujące każdy kawałek miasta, muru, ulic. Liczy się zwrócenie uwagi na reklamowany produkt bez względu na koszt, charakter takiej reklamy czy nawet rodzaj wykorzystanej w tym celu powierzchni. Ciekawe co na to green peace?