Najmilsze momenty w buszowaniu po sieci to te kiedy wpadasz nagle na twór, który wywołuje w głowie głośne WOW, a jeśli jeszcze pod owym tworem widzisz nazwisko o charakterystycznym dla twojej nacji brzmieniu, to zachwyt sięga zenitu. Na prace Tytusa Brzozowskiego natknęłam się na zagranicznych portalach (!) tym większe było moje zaskoczenie kiedy dowiedziałam się, że ich Autor mieszka sobie w naszej rodzimej Warszawie.
A o co tyle szumu? A o te akwarele rodem z baśniowych ilustracji na których, jak dobrze się przyjrzeć, można rozpoznać zarysy polskich miast. O nastrój tych prac rodem z leniwego letniego popołudnia kiedy słońce powoli znika za widnokręgiem. Wszystko to razem wzięte z dodatkiem niespodziewanych, górujących nad miastami balonów, długonogich tworów i zwierząt które w owych miastach przechadzają się wśród mieszkańców nie zwracając niczyjej uwagi.
Po więcej odsyłam do strony artysty i jego profilu na FB
via: empty kingdom
lucky
1 Marzec 2013, 10:00
A to nasze takie ładne? Gratulacje!